Jest 5. minut po 20. Właśnie wróciłem z Koncertu Wigilijnego z Rivendell Chór. Było świetnie… Przy okazji śpiewania uświadomiłem sobie kilka ważnych dla mnie spraw… Między innymi to, że tak rzadko pokazujemy bliskim, że bardzo nam na nich zależy… Ale cóż, czasem tak bywa, ale po dzisiejszym dniu na pewno będę chciał to zmienić ;) Siedzę przed komputerem, w głośnikach Hi – Fi Banda, w powietrzu czuć zapach świat… Może nie do końca wszystko układa się tak ,jakbym tego chciał ,ale mimo wszystko się cieszę, że mogę je spędzać… Gdy dzisiaj szedłem do szkoły, nie spodziewałem się, że zamiast nudnych lekcji , będziemy mieli próbę kolęd, które przygotowaliśmy na koncert. W tym tygodniu miałem wiele powodów do radości ;) Pani Dalecka (pozdrawiam ! ;d) dała mi na koniec semestru ocenę dobrą. Na razie ołówkiem, ale mam nadzieję, że nie zawiodę Jej zaufania i uda mi się ją utrzymać… Ogólnie, po koncertach, czuję dziwny klimat, klimat zadumy, czas zastanawiania się nad tym, co będzie, jak to wszystko się skończy ? Ale nie ma co się martwić, poznałem wiele świetnych osób, mam nadzieję, że będę miał okazję jeszcze nie raz ich spotkać… Zwierzam się Magdzie na gg… Jest dobrze, ale nie na tyle, by skakać z radości… Dzisiaj pierwszy raz w swoim życiu, byłem tak radosny, że brakowało dosłownie paru zdań więcej od pewnych osób, i uroniłbym kilka łez… Może to dziwne, ale taka jest prawda ;) Juro mamy szkolną Wigilię Bożego Narodzenia, co prawda nie będzie dwunastu potraw, prezentów, ale podzielę się opłatkiem z przyjaciółmi, złożę im życzenia, zaśpiewam kilka kolęd… W końcu to moja ostatnia wigilia w gimnazjum. Hmmmm… Po koncercie żegnałem się z paroma osobami ;ddd Niektórych nie mogłem znaleźć niestety...
Moje zycie ogólnie jest średnio ciekawe, więc na tym zakończę. Elo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz