piątek, 12 listopada 2010

"Czasem warto stracić przewagę..."

Siema. To może zacznę od wczorajszego dnia...Około godziny 16:00 pojechałem rowerkiem do Marcinkowic, gdyż odbył się tam koncert chóru, do którego należę ^ ^ Ogólnie było dobrze, odśpiewaliśmy co trzeba
i tyle nas widzieli ; ) Po koncercie zjadłem rogalika xD Żegnałem się z Kasią tylko trzy razy ^ ^
Znowu powiedziała mi, że jestem głupi xD Jak się wszyscy zwinęli, to poszedłem z Jankiem do Kamoci,
potem przyszła Karola, Wiciu i Sobczak ^ ^ Potem wszyscy razem poszliśmy po Czuchnowskiego,
w tym czasie zdążyłem ogłuchnąć 3 razy...Wszystko to za sprawą młodzieży z Marcinkowic i ich petard...
U Davida na podwórku udawaliśmy, że jesteśmy mistrzami kamuflażu...Tylko Wiciu zdołał się ukryć ^ ^
Fajnie było ^ ^ Karolina stwierdziła, że grubo i niewąsko oznacza to samo xD
Pewnie dalej nie wie, czego szukał Wiciu, gdy stał przytulony do płotu..
. Gdy zbierałem się do domu Karolina stwierdziła, ze wyglądam, jak dres z komixxów xD
Nie wiem, czy się cieszyć ,czy rozpaczać ^ ^ Wydaje mi się, że będę częściej odwiedzał Marcinkowice ^ ^
Na koniec dnia pogadałem sobie z fajnymi dziewczynami ;P Stwierdziłem, że czasem warto stracić przewagę xD
Dzisiaj znalazłem swoją kartę z Simplusa ! ! ! xD
I to by było na tyle ^ ^


1 komentarz:

  1. Eyyy
    przez Ciebie oplułam się nutellą i mlekiem ;O
    hahahahahahh xd

    OdpowiedzUsuń