środa, 17 listopada 2010

"Mała ilość snu mi nie przeszkadza..."

Siedzę przed komputerem... Za oknem szarówka, widać tylko światła jadących samochodów... Jest mi zimno. W ostatnich dniach dość sporo się wydarzyło... We wtorek byłem na zawodach w koszykówkę...Rozegraliśmy mecz z Bystrzycą...Było ciężko, ale w ostateczności wygraliśmy 10:5...Oddałem kilka rzutów, tylko 2 trafiłem...Zaliczyłem kilka zbiórek. W sumie sam się sobie dziwię, rywale byli ode mnie wyżsi o głowę... Od jakiegoś czasu chodzę dość późno spać...Wszystko to za sprawą jednej koleżanki ^ ^ Ale mała ilość snu mi nie przeszkadza, przynajmniej w tym przypadku...Dzisiaj miałem tylko 4 lekcje. Pierwsze 3 z wychowawcą. Na WOSie mieliśmy sprawdzian. Według mnie był bardzo łatwy... Może to dla tego, że miałem sporo motywacji i o północy postanowiłem się do niego nauczyć ;) Zamiast na Technikę poszedłem z Jaśkiem na aulę i udawaliśmy, że pomagamy Pani Wlazło w prowadzeniu lekcji.... W sumie mam lekką spinkę z Panią Dalecką, ma mi za złe, że nie przyszedłem do niej na lekcje...A przecież byłem na zawodach...ehhhhh...Czasem ciężko mi zrozumieć ludzi... Jutro znowu mam zawody. Cholernie się boję... Będą trzy szkoły... Nasza, Gimnazjum nr2 i jakaś szkoła z Jelcza - Laskowic...Mam nadzieję, że wrócimy ze złotym medalem i dostaniemy się na zawody wojewódzkie... Co robię teraz ? Jak zawsze. Siedzę przed komputerem.... Napisałem tekst na płytę... Zrobiłem próby kilku utworów...Rozmawiam z kilkoma osobami na GG. W sumie to nic mi się nie chce, niewiem, czy jutro zdołam wstać na te zawody i czy w ogóle będę w stanie grać...Miałem czytać "Syzyfowe Prace" , zamiast tego zamierzam się zabrać za "Komu bije dzwon" Pana Hemingwaya...W sumie niewiem po co ten post...Napisałem go chyba tylko dla tego, że mi Kasia o blogu przypomniała...Ot taka historia...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz