sobota, 30 października 2010
"To było jak zły sen..."
Jest 11: 13 . Dawno nie pisałem. Czas to zmienić. Więc, w czwartek nie działo się nic ciekawego. Pisałem egzamin próbny z języka niemieckiego, to było jak zły sen...Chciałem szybko się obudzić, ale niestety, nie było takiej opcji...Jakby tego było mało, na niemieckim była 2 część sprawdzianu, który pisaliśmy we wtorek...Masakra. Reszta lekcji byłą lajtowa. W piątek nie byłem w szkole. Źle się czułem. Ale podczas pobytu w dom rozwiązałem egzamin z części matematyczno - przyrodniczej, był dosyć łatwy ;) Po południu zabrałem się za nagrywanie próbek do nowej płyty...W sumie jestem zadowolony z efektu, ale na finalnej wersji postaram się bardziej. Dzień jak codzień. Wieczorem gadałem na GG z Magdą, pytała o to co zawsze ^ ^ Ale ciiiiiiiii , nieważne ; D Miałem wczoraj odwiedzić salę, ale nie chciało mi się, jestem zbyt leniwy...Zamiast tego napisałem nowy tekst, który najprawdopodobniej po kilku poprawkach trafi na nowy projekt, a narazie się zastanawiam, czy nawinąć go pod pierwotny bit, czy wybrać inny. Dzięki Ringowi udało mi się nawiązać współpracę z Bristolem. IMO jest bardzo dobry ;) Zobaczymy co z tego wyniknie. Dzisiaj pewnie będę zamulał, może wybiorę się na salę, pogram w hokeja, albo w piłkarzyki ^ ^ Może powtórzę sobie z matmy, o układach równań, z tego co wiem, w piątek była kartkówka, pewnie będę musiał ją napisać...Ale to nic pewnego. Cieszę się, że w poniedziałek nie trzeba iść do szkoły, bo Pani Orda miała mnie pytać ^ ^ Tym razem nie wstawi mi dwói ; P Ale, co się odwlecze, to nie uciecze ; D Dobra, to by było na tyle zwierzeń.... Cześć !
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz