Dochodzi dziewiętnasta... Dzisiejszy dzień upłynął na oglądaniu telewizji, zabawy z dwoma małymi potworami, którym na imię Kuba i Karolina, grze na gitarze, konwersacjach z Wiką i porządkowaniu podwórka... Całkiem spoko, jak na moje realia :) Teraz siedzę przed kompem, konwersacje trwają nadal, a w głośnikach słychać Okoliczny Element... Nie wiem, co robić. Z nudów zacząłem nawet bawić się w jakiś łańcuszek na FB, wiem, beka w opór... Ale przynajmniej dowiem się, co naprawdę sądzą o Mnie inni :D Jak tam życie szkolne? A w miarę dobrze. Są piątki, są jedynki. Jak to w szkole :) Wkurzające jest zostawanie po lekcjach na kartkówki i koła zainteresowań, ale co poradzę, sam tego chciałem i wbrew pozorom niczego nie żałuję. Pracę nad płytą idą do przodu, staram się załatwić ogarniętego Dj'a, żeby coś tam poskreczował, to trudne, ale mam nadzieję, że dam radę :) Bity są kozackie, jaram się nimi od początku i mam nadzieję, że potencjalny słuchacz też je polubi. Postanowiłem też nagrać zwrotkę na konkurs Kazzama. Nie liczę na jakieś miejsce, ale uważam, ze to świetna zabawa i okazja do podszlifowania skillsów :) Ostatnio pogadałem sobie z Pauliną. Bardzo długo nie zamieniliśmy ze sobą słowa... No może raz... Ale w mało fajnych okolicznościach... Dziewczyna ma na mnie wyjebkę raczej, nie dziwię się jej. Ale nie zgadzam się z tym, że zmieniłem się nie do poznania... "To ten sam Adis, tylko, że z porcją nowych poglądów"... Tak bym to określił, a jak komuś się ten cytat z nowego spontanu nie podoba, to bardzo mi przykro, ale to najprawdziwsza prawda. Chociaż? Zmieniłem się. Na lepsze. Ukształtowały się we mnie żelazne poglądy, o których nie boję się mówić otwarcie, nawet jakbym miał za to mocno oberwać. Niektórzy niestety nie potrafią zrozumieć, że ich poglądy nie zawsze są tymi najlepszymi, tak też może być w moim przypadku. Jest jednak taka różnica, że ja potrafię przyznać się do błędu i go naprawić, przeprosić. Ehhh... Ciężkie to rzeczy są. Dla mnie przynajmniej. Z resztą, kogo interesują problemy nastoletniego łebka, który nawet nie wie, co oznaczają prawdziwe zmartwienia, troski? Pewnie nikogo. Ale olać to. Dobra, zawijam stąd. Elo! Bless Ya Man! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz