No i zaczęło się… Wstawanie rano na autobus, robienie kanapek do szkoły, grzeczne odrabianie lekcji i chodzenie spać przed 23:00… Tak jest w teorii. Zatem, jak jest w praktyce ? Tak, że jadę do szkoły bez kanapek, kupuję żarcie na mieście, nie mam zadań domowych i chodzę spać po 24:00… Ale wyrobię się jeszcze, wierzę. Poza tym, założyłem sobie, że będę wzorowym uczniem i moja średnia ocen nie spadnie poniżej 4.0… Nauka jest dla mnie ważna, serio. Nie chcę potem skończyć bez pracy, studiów… Jutro mam bajtowe lekcje : biologia, 3h multimedia i niemiecki. Jest dobrze. Nie ma na co narzekać, przecież zawsze może być gorzej. W szkole mamy system punktowy… To mnie trochę przeraża… W gimnazjum zawsze mogłem się wykaraskać, jeśli się zapomniałem na lekcji, teraz nie będzie tak łatwo, będę musiał się pilnować ;) Z resztą, od klasy 1 i 2 gim trochę minęło. Ostatnio byłem bardziej grzeczny, przykładałem większą wagę do nauki. W Technikum nie zamierzam się zmieniać. Jest dobrze tak, jak jest. Pierwszy dzień w szkole minął bardzo fajnie. Była akademia, poznałem swoją klasę. Wychowawczyni to przyjemna kobieta. W piątek miałem najgorsze lekcje w tygodniu, ale dzięki temu, że mamy krótkie przerwy(tylko jedna 10 min i jedna 15, reszta po 5 min,.), dzień minął wyjątkowo miło i szybko. Tak się składa, że po 7 lekcji nie musiałem czekać długo na autobus… Około godziny 15:30 byłem już w domu. Zadań domowych na razie nie mamy, pomijając język polski… Musimy powtórzyć pojęcia z teorii literatury, pewnie będzie jakaś kartkówka albo sprawdzian… Nie ma się czego bać, takie rzeczy były w 1 gim, więc jest luz… Aaaa ! Możliwe, że będę pisał artykuły do gazetki szkolnej ZSTiE… Mam nadzieję, ze to wypali. Dodatkowe punkty mi się przydadzą. Zachowanie wzorowe samo się nie zrobi ;) Zmieniłem trochę plany, co do nagrywania następnej solówki… Odkładam ją na bok, na rzecz nowego projektu z producentem JRXem i raperem Miodkiem. Dobre truskulowe podkłady, które wysmażył JRX, to jakaś magia. Mam nadzieję, że w połączeniu z naszymi nawijkami wyjdzie dobry materiał ;) 9 kawałków… Już nie mogę się doczekać :D W sumie, to nie mam co robić… Trochę pogadałem z Kasią… Wydaje mi się, że jej przeszkadzałem… Teraz słucham muzyki, Pezet, bonson… Czasem Podwórkowi przelecą…Łona… i tak się kręci to wszystko… Kręci się wokół muzyki. Mnie to nie przeszkadza. Gdyby nie muzyka, to moje zycie byłoby nad wyraz nudne… To by było na tyle. Cześć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz