Wieczór w rytmie Ska… Tak dla odmulenia ;) Jutro być może wpadam do Oławy… Niewiem jeszcze jaka będzie pogoda ;) Wczoraj uciąłem sobie miłą pogawędkę na GG z Kasią ;) I dalej nie mogę wyjść z zachwytu, jej osobą. Nie przesadzam, tak jest ! ^ ^ Z rozmowy wynikło, że faceci wyglądają słodko w kuchni... Twierdzę, że kobiety wyglądają równie dobrze :) Z resztą, nie tylko w kuchni ! :D Muszę nauczyć się gotować zupę... Fajna sprawa, ugotować sobie samemu zupę. To musi być niebywała satysfakcja ;P Hah ! Kasia chciała czytać nowego posta ? To musi czytać także o sobie :D Fajnie byłoby porozmawiać ze sobą na żywo. Ciekawa opcja ;) Dzisiejszy dzień przebiegał spokojnie… Bez większych przełomów ;) Próbowałem ogarnąć jakieś ognisko, ale Kuba nie wykazał krzty zainteresowania, więc to olałem… Niedawno oglądałem na „Dwójce” bardzo ciekawy film, mianowicie „Skazany na bluesa”. Świetna produkcja, dobrze zagrana rola Ryszarda Riedla, przez Tomasza Kota. Może film nie był dokładnym odzwierciedleniem życia wokalisty Dżemu, ale pomimo tego chwytał za gardło… Myślę, że postać Riedla to swego rodzaju przestroga, dla ludzi, którzy planują sięgnąć po narkotyki. Ja na bank nie ruszę tego gówna. Nie warto. Przedwczoraj napisał do mnie Zelu. Chce nagrać jakiś wspólny track. Zgodziłem się. Przecież odrobina treningu skillów nikomu jeszcze nie zaszkodziła ;) Ogólnie, to mam wrażenie, że straciłem wenę na pisanie postów. Jedyne, co skłania mnie do pisania kolejnego postu, to garstka, naprawdę niewielka garstka ludzi, która napisze nieraz na GG, żebym coś skrobnął. Gdyby nie to, to już dawno przestał bym pisać… Dzisiaj przeczytałem na pewnym forum o Szuwaru… Postanowiłem sprawdzić jego kawałki i… Nawet się zajarałem jego rapem ;) Muszę sprawdzić jego projekty, jestem ciekaw, jak prezentuje się w albumie… Gdzie nie tylko liczy się sama nawijka, ale też powiązania tekstów, klimatu… Jednym słowem spójność całego albumu. Wbrew pozorom to nie taka prosta rzecz, ogarnąć to wszystko. Wczoraj przyjechał do mnie Marcin. Dobrze jest… Przynajmniej nie ma zamuły, coś się dzieje ;) Szkoda, że chłopaczyna nie lubi kosza… W końcu miałbym jakiegoś przeciwnika, bo osobiste już mi się znudziły… A on tylko ten CS… Smutne w sumie xD Hmmm… To by było na tyle chyba… Niewiem, o czym jeszcze mogę napisać… Nic nie przychodzi mi do głowy. Pustka… Dobra, idę obadać, czy mama kupiła mi coś ciekawego do jedzenia… Bo w sumie to jestem głodny… Muszę coś zjeść… Może naleśnika ? :D A propos naleśnika… To nawet wysłałem jednego koleżance ;D Mam nadzieję, ze smakował xD Szkoda, ze w .jpg ale myślę, że też był dobry… Przynajmniej można oko nacieszyć… Jak kilkoma innymi rzeczami.. ludźmi… Niekiedy bywa tak, że tylko tyle nam zostaje ;) Mam nadzieję, że nie tym razem. Bless Ya !
czwartek, 7 lipca 2011
wtorek, 5 lipca 2011
"Przechodzisz jak co dzień..." ;)
Siema. Siedzę przed kompem. Właśnie wróciłem z Sali, po spektakularnej wygranej z Panem Michałem w ping – ponga. 3 -2 w setach. Jaranko maksymalne ! ;) Teraz rozmawiam z Kasią… Mega ogarnięta dziewczyna… i ładna ;D W ogóle… Fenomen … Pierwszy raz mam do czynienia z dziewczyna, która lubi grę w kosza i rap… Serio ;) Przeglądam sobie różne strony, zastanawiam się co jeszcze mogę robić ;) Miałem jutro wbijać na Oławę, ale jednak doszedłem do wniosku, że mi się nie chce ^ ^ Tak, jestem leniem. Być może we wrześniu zacznę nagrywki materiału na nową płytę. Jeszcze niewiem. Pewnie wyjdzie dopiero w 2012. Mam kilka tekstów, komplet bitów od znajomych producentów. Pozostaje się ogarnąć. Ale kwestie rapowe dopiero po wakacjach, na razie odpoczywam ;P „Choć większość słów wyrzucasz znów na próżno” – Właśnie ja chcę tego uniknąć. Gwarantuję, że album będzie zawierał tylko niezbędne słowa ;P Niedawno rozmawiałem z Kubą, wpadł na chwilę do Jankowic… Może niedługo zmotamy jakieś ognisko… Kto wie. Na razie odbijam od takich akcji. Trzeba się wyspać w wakacje ;) Napisałem nowy tekst, na podstawie wiersza Gałczyńskiego – „Zaczarowana Dorożka”. To taki hołd w jego stronę ,za twórczość. O ! Napisał do Mnie Marcin :D Być może jutro wpadnie… Autobusem ;D Trzeba będzie po niego jechać do Wro, żeby się chłopak nie zgubił ;d Ostatnio zaliczyłem spinę z Adamem i Tomkiem. Beka nawet. Zawsze bawią Mnie gieroje... Jak przyjdzie co do czego, to widać, kto, jaki jest ;) O czym mogę jeszcze napisać ? Niewiem… Chyba czas kończyć… Kasia się niecierpliwi ;P Ale z drugiej strony ? Jak będzie miała niedosyt, że za mało napisałem ? Co tu robić ?! xD Dobra, gram na czas. Jeszcze tylko kilka zdań, kilka niepotrzebnych słów, byleby tylko tekst wydawał się obszerniejszy ;D O ! Mam ! Rozmawiałem dzisiaj z Kasią o poezji i rapie ;D (Przy okazji prezentacji tekstu). Spoko, dziewczyna słucha kozackiej muzyki, podziwiam. xD W głośnikach leci Miuosh… Dobry kot. Jaram się jego nowym albumem. Niedługo będę miał okazję usłyszeć go u Tymina i Jacy na projekcie. Czekam na to. Nudzi mi się. Tak bardzo chciałbym pograć z kimś w kosza. A tu… Albo nie mam gdzie, albo nie mam z kim… Ciężkie jest życie… No dobra, powaga… Zacząłem się ogarniać. Od jakiegoś czasu jest naprawdę spoko. To za sprawą kilku osób. One już wiedzą, o kogo chodzi ;) Dobra, do odpowiedni moment, aby zakończyć post. Jah Was Kocha ! Ema ! Trzymajcie się ciepło ;)
piątek, 1 lipca 2011
Dostałem się. Fajnie ;)
Mamy wakacje, a w dzisiejszym poście będę pisał głównie o szkole. Co prawda, nie ma tego za wiele, ale zawsze jest to jakiś pretekst, by siąść do klawiatury, włączyć blogspota i skrobnąć kilka zdań. Znajomi dość szybko zapomnieli o moim istnieniu, przynajmniej tak mi się wydaje. Tylko garstka osób napisze czasem na Facebooku, Gadu- gadu. Dzisiaj dowiedziałem się, że przyjęli mnie do szkoły. Konkretnie do Technikum nr. 7… Klasa technik informatyk. Będzie dobrze ;) W poniedziałek jadę na badania, zawiozę papiery i mam murowane miejsce w szkole. Niedawno spotkało mnie sporo rzeczy… sporo przeżyłem. Byłem w Siechnicach na piechotę… 20 km drogi… Masakra, więcej tam nie idę, to nie na moje zdrowie ^ ^ Ostatnio dosyć mocno zajarał mnie pewien duet, raper/producent… Są to Bonson i Matek… Puścili w eter bardzo dobry materiał… Bonson ? Bonson to raper z niebywałą charyzmą na wokalu, szczerymi tekstami, nietuzinkowymi rozkminami. Matek to producent. Co prawda trochę monotonny, ale jego bity jak najbardziej trzymają poziom. Co do moim rozterek… Już się ich wyzbyłem. Bo jak się nie ma z kimś kontaktu, to w końcu się o nim zapomina. Może ja tak mam ? Pewnie tak. Może po prostu wbiłem na luz… Zazwyczaj tak jest. Nie ma co się przejmować, jeszcze nie raz w życiu coś mi nie pyknie. Nie można się z tego powodu wkurzać ;) Mamy lato, trzeba wybijać nad wodę, poznać jakieś fajne fruźki ! ;D Kurde… Łażą mi tutaj i przeszkadzają… Pisać człowiek spokojnie nie może. W sumie, to nie mogę się doczekać roku szkolnego, poznam nowe osoby, mam nadzieję, ze jakieś fajne dziewczyny będę ;P Cóż… Na razie nie ma co gdybać, będzie jak będzie ;) To by było na tyle. Bless Ya Man ! Jah Was kocha ! ;d
Subskrybuj:
Posty (Atom)