Jest pochmurny, dość chłodny dzień. Niespełna piętnaście
minut po 16… Zazwyczaj o tej porze byłem w MRC, dzisiaj jednak postanowiłem
trochę więcej czasu spędzić w domu. Najwyżej wieczorem wpadnę spotkać kilku
kumpli, kilka koleżanek :) Pytanie tylko, czy te kilku kumpli i koleżanki chcą
spotkać mnie? Myślę, że chcą… Przynajmniej większość z nich. Bilans
wczorajszego dnia w MRC wygląda mniej więcej tak: - rozwalona warga - obrażony
kumpel - Kuba ^ ^ - beznadziejna pogoda – szybki powrót do domu. To tak w mocnym skrócie.
Było parę spoko momentów, ale zakończenie dnia jak najbardziej na minus. Tak
czasem bywa. Chciałbym zrozumieć tylko zachowania niektórych osób i intencje
jakie nimi kierują. Na razie ta wiedza jest poza moim zasięgiem. Może niedługo
uda mi się wyjaśnić tę całą żenującą sytuację. Teraz pozostaje mi wbić na luz i
nie przejmować się tym nazbyt. Nareszcie mam wolne od szkoły. Od ponad tygodnia
siedzę w domu, w piątek odbiorę świadectwo, a wakacje rozpocznę zagraniem
koncertu w klubie Log:in ;) Miejmy nadzieję, że atmosfera będzie dobra i żaden
z pajaców, którzy ostatnio mają ze sobą problem i próbują odreagować na innych,
jej nie zepsuje. Kurdeee… Szkoda, że na dworze jest tak słaba pogoda. Ja chcę
troszeczkę słońca! To tak wiele? No może… Nie wiem. Ostatnimi czasy
przeprowadziłem kilka spoko rozmów na żywo, ale także na GG. Niby nic z nich
nie wynikało, ale niezmiernie cieszy mnie fakt, że mogę spędzić czas i
porozmawiać z osobami, na których zależy mi bardziej, niż na czymkolwiek innym.
Zależy mi, ale chyba zbyt rzadko im to mówię. Baaa… Niektórym wcale tego nie
powiedziałem, a dawno powinienem to zrobić… A może… Może lepiej zostawić
wszystko takim, jakim było do tej pory? Szkoda byłoby niszczyć znajomość, przez
moje chore wczuty, które w większości nie prowadzą do niczego dobrego. Rozum
podpowiada, żeby zostawić wszystko tak, jak jest, Serce wrzeszczy mi do ucha,
żeby pójść o krok dalej… Ciężkie to wszystko, nawet dla siedemnastolatka… Od
jakiegoś czasu cały czas powtarzam, że codziennie jestem w MRC :D Ostatnio to
już na bank przesadziłem – Wróciłem do domu po 22… Zrobiłem sobie kolację, włączyłem
TV. Patrz- Dzwoni komórka. Pomyślałem, że Kowal chce, żebym szybko wbił na
jakiś Freestyle, ale myliłem się. Dzwoniła Nikola, żebym wpadł, bo coś tam,
coś tam. Nie miałem serca odmówić :P Jeżeli mam do wyboru spędzić czas przed
TV, a spędzić czas z ładną, przesympatyczną i mądrą dziewczyną, to proste, że wybiorę
to drugie. :) Oooo… Nie wierzę! Wyszło słońce! Na razie niewiele, ale zawsze
coś ;) Pewnie około 20 pojadę sobie do MRC, zobaczę co słychać u znajomych, hi
hi :) Narka! ;)
Na koniec mały bonus ;P